Witajcie, dziś trochę prywatny post :)
Niedawno były moje urodzinki, bo nie wiem czy wiecie, ale ja grudniowa jestem. Czyli jednym słowem imieninki i urodzinki mam w grudniu. Urodzinki 5 grudnia, wiec prawie Mikołajkowa, a imieniny jak każdy się chyba domyśla mam jeden raz w roku 24 grudnia w Wigilię :) Ma to swoje plusy i minusy.

W otaczającym nas świecie coraz mniej mamy chęć cokolwiek świętować.
W tym roku o dziwo przeżywałam trochę w swoim wnętrzu urodziny. W końcu tylko raz kończy się 30 lat. Może to wyda się dziwne, ale przez głowę przeszło mi wiele rozmyślań na temat tego kim jestem i co przez te 30 lat osiągnęłam.
Zastanawiałam się też nad tym czy czegoś żałuje i co bym chciała zmienić.
Jednak wejście na wyższy pułap nie jest takie proste :)
Człowiek popełnia wiele błędów, ale tych pozytywnych decyzji tez było trochę.
Ciesze się, że w tym czasie była ze mną Rodzina, Mąż i Przyjaciółki :) Choć w tej chwili Oskar za cierpliwość należy się mojemu Mężowi, który znosił moje humory gdy byłam rozchwiana w tym czasie :)
W tym roku udało mi się spędzić urodzinki w spaniałym gronie. Spotkanie połączyliśmy z Pogaduchami o sutaszu, choć tym razem daleko im było do tego :) Oto zacne grono: Mariuszek, Kasia, Ania, Dominika, Agnieszka, Jola, Małgosia, Elwira, Otylia i Rita :)
Cała impreza odbyła się w lokalu Materialistek przy ul Bolkowskiej w Warszawie. Serdecznie Wam to miejsce polecam :)
Oczywiście nie odbyło się bez słodkości jakie przygotowałam na ten dzień. Dominika też upiekła babeczki :)
Ja postawiłam na babeczki kokosowe, czekoladowe i z owocami. Był też Orzechowiec wykonany przez Anię i torcik bezowy niestety z cukierni, bo nie zdążyłam upiec własnego.


Tak wyglądało nasze szalone grono :)

spot5-12

Dziewczyny trochę poszalały jeśli chodzi o prezenty, a mówiłam im, żeby nic nie kupowały, bo liczy się dla mnie to że przyjdą.
Także moja szafeczka z rzeczami do wypieków wzbogaciła się o ceramiczne tarteletki, ceramiczną formę na tarty, stojak na ciastka/ciasto, piękny przepiśnik, matę do pieczenia. Dodatkowo ma osłodę życia dostałam Winko i likierek, które czekają na swój wieczór. Dostałam też piękne róże herbacianą i bukiet białych :) Rafaello, które osłodziło mi jeszcze wtedy wieczór w domu :)Piękne kule/lampki do dziś zdobią moje biureczko i nadają świąteczny klimat :)
Także jak sami widzicie wieczór był udany i ciesze się, że mogłam go spędzić w takim wspaniałym gronie.
Oczywiście jak przystało na pogaduchy o sutaszu dziewczyny dostały pracę domową do domu do uszycia i mam nadzieje, że niedługo podzielą się efektami razem ze mną :)
Dodatkową niespodzianką było też dla mnie otrzymanie prezenciku od sklepu www.korallo.pl z którym współpracuje od jakiegoś czasu. Oni też pamiętali o moich urodzinkach i dodatkowo o świętach, bo paczuszka jeszcze jedna przyszła teraz na dniach.
Takie skarby przyszły, że teraz pozostaje mi tylko mój plan na rok 2015 zrealizować w 100%.
Poniżej zdjęcia niespodzianek od www.korallo.pl




Och co to był za czas :)
Ciężko mi wszystko opisać ze szczegółami, ale wierzcie mi był to dzień godny zapamiętania :)
Buziaki
Ewa