
Dzisiaj jakiś dziwny dzionek, że nie mogłam się na niczym skupić po powrocie do domu. Miałam tyle myśli w głowie, że nie wiedziałam od czego rozpocząć realizację.
Skończyło się na tym, że wyciągnęłam szpulki z sutaszem, kilka kryształów Swarovskiego, taśmy cyrkoniowe oraz drobnice. Zrobiłam jednym słowem lekki bałagan :)
Tak patrzyłam się na tą uśmiechnięta buźkę jaką otrzymałam od Sklep Bukowiec i zastanawiałam się co z czym połączyć.
Niestety nie zaowocowało to żadną parą kolczyków, ale plany rozrysowane. Teraz tylko je zrealizować :)
Gdy tak gdybałam cyknęłam dla Was kilka fotek. Zapomniałam założyć lepsze oświetlenie, więc nie są dobrej jakości, ale mam nadzieje, że i tak umilą Wam czas. :)
Miłego wieczorku
ja moich skarbów nawet nie chowam; jak nie mogę szyć to chociaż oczy nacieszę :) Miłej pracy :) życzę.